Kot, przyjaciel Malucha

Kot, przyjaciel Malucha… wbrew pozorom, nie będzie dzisiaj o zwierzętach. Zamiast tego, zapraszam Cię do mojego małego, kreatywnego świata. Na jego temat możesz już troszkę przeczytać TUTAJ. Dzisiaj jednak konkretniej niż ostatnio, zgodnie ze złożoną przeze mnie wówczas obietnicą. Będzie o tworzeniu. O tworzeniu kota.

Było to na samym początku mojej przygody z szyciem maskotek. Poszukiwałam inspiracji… Co na początek, żeby się nie zniechęcić? Żeby wywołać efekt „łał” przynajmniej wśród najbliższych? Znalazłam. TUTAJ.

Przygotowanie szablonu okazało się wcale nie takie trudne (odpowiednio powiększasz, odrysowujesz, wycinasz i gotowe). Wybór kolorystyki – oj tak, można zaginąć na dłuższą chwilę… w końcu zdecydowałam się na szary polar minky i róż w kropeczki (adresatem kota była dziewczynka).

Projekt po wycięciu wyglądał tak:Kot maskotka

W pierwszej kolejności przyszyłam filcowe oczka, serduszko. Wyszyłam pozostałe elementy. Zrobiłam to ręcznie, w obawie, że szew maszynowy mógłby nie być idealny. Uśmiech wykonałam ściegiem łańcuszkowym, którego sto lat temu nauczyła mnie mama. 🙂Kot maskotka

Kiedy już kot maskotka miał gotową twarz, spięłam szpilkami przód i tył, prawą stroną do środka. Doczepiłam również tasiemki (dzieci lubią tasiemki. Bardzo lubią). Zszyłam całość, pozostawiając ok 3-4 cm otwór pod ogonkiem. Ponacinałam materiał przy głowie i nogach, pilnując żeby nie uszkodzić szwu (dzięki temu, po wywróceniu na prawą stronę materiał się nie marszczy).

Odwróciłam kota na prawą stronę.Kot maskotka

Wypchałam wnętrze. Zadbałam o to, żeby maskotka była dość miękka (zauważyłam, że właśnie takimi mój mały tester bawi się najchętniej). Otwór zaszyłam ręcznie, starając się aby ścieg był jak najmniej widoczny.

Poniżej prezentuję Ci gotowego kota. Mam nadzieję, że spodoba się Tobie tak samo, jak nam. 🙂
Kot maskotkaKot maskotkaKot maskotka

Instagram
RSS